niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 9

   Siedziałam przy psie i miziałam go po brzuchu. Doktor opierał się o kamienną ścianę i w zamyśleniu nam przyglądał. Sukupiłam się na zabawie z kundelkiem i rozmyślałam o byciu wilkiem.
  Nagle usłyszałam świst. W naszą stronę leciał durzy kamień. Nie czekając długo wstałam, zasłoniłam psa, zamknęłam oczy i uniosłam ręce. Rozległ się huk.
  Gdy otworzyłam oczy przedemną stała kamienna ściana. Opuściłam dłonie i w tym momencie skała runęła.
-Brawo! Już wiem co jest twoją zdolnością. Panujesz nad żywiołami!
-Pan specjalnie rzucił w nas tym kamieniem?- spytałam zbulwersowana.
-No... jakoś musiałem zachęcić cię do użycia magii...- uśmiechną się promiennie.
-Ale to mogło nas skrzywdzić! A gdybym zareagowała później?!- zacisnęłam pięści i wpatrywałam się w profesora. Gdyby wzrok potrafił zabijać, już dawno leżałby tu trupem. Gościu wyglądał na lekko przestraszonego i zaskoczonego.
-Spokojnie- mruknął- Odetchnij głęboko, rozluźnij się, bo zaraz ktoś tu ucierpi...
  Musiałam wyglądać na zdezorientowaną, bo wskazał na lustro. To co wnim ujrzałam było... wow... Unosiłam się w powietrzu a moje oczy świeciły. Ręce miałam uniesione, z jednej buchał ogień, a nad drugą unosiła się kula wody. Dookoła mnie szybowały kamienie.
  Zleciałam powoli na ziemię. Woda z pluskiem rozlała się na wszystkie strony, a w nią wpadły kamienie. Ja sama lekko zasłabłam. Udało mi się oprzeć na Max'sie, który wyszedł z kryjówki. Doktor Mikołaj odetchną kilka razy trzymając się za serce. Po chwili podszedł do mnie i spojrzał z troską na moją pobladłą twarz.
-Najwyraźniej oprócz Alfy jesteś też Avatarem. Przyda nam się większa pomoc- mruczał pod nosem.
  Nagle wyrwało mi się głośniejsze ziewnięcie.
-O! Widzę, źe ktoś tu jest śpiący? Pewnie za dużo wrażen jak na jeden dzień- uśmiechną się doktor- Jutro poznasz swoich trenerów, lepiej się wyśpij. Zaprowadzę cię do twojego nowego domu.
  Gdy doszliśmy na miejsce moim oczom ukazał się mały domek z ogrodem.
-To jest tylko twój dom. Masz tam już swoje rzeczy, łącznie z telefonem, książkami i laptopem. Możesz zadzwonić do rodziców. I do przyjaciółki. Bardzo się martwi.
-A... mogę jej powiedzieć o tym?- zrobiłam gest rękoma pokazując wszystko dookoła.
-Poczekaj jeszcze chwilę za trzy dni może ciebie odwiedzić a ty możesz ją nawet oprowadzić! Ale według mnie to za delikatny temat jak na telefon. I tylko ona będzie mogła wiedzieć!
-Okej. Poczekam. Dobranoc!
-Ach! I jutro o 12 przy ławce. No i masz pełną lodówkę- mrugnął do mnie i odszedł. A ja ruszyłam do domu.

___________

Hejoszki :3
Jest ten rozdzialik!
Ka Boooom!
Kto się cieszy? Kom ↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓
Proszę!
Film i ogólnie wieczór był genialny!
Strasznie polecam film Chappie
Jest duuuużo lepszy od polskiego zwiastunu :')
No i zapraszam na mojego druuuugiego bloga. Tym razem o.... Raurze :D
To na tyle :*

Bay Miśki

1 komentarz: